Strona:PL Puszkin Aleksander - Eugeniusz Oniegin.djvu/111

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została przepisana.

    Gdy »maślanica« przyszła tłusta,
    Na stole ruski leżał blin;
    Dwa razy w roku post — niewiele!
    Lubili krągłe karuzele,
    Za stołem pieśni, chłopski chór...
    A w »Trójcy dzień«, gdy ludzi sznur
    Do cerkwi ciągnął, przy mszy ziewał,
    Czuli, jak serce w łonie drży,
    Roniąc na wierzby łezki trzy...
    Dom cały kwasem się zalewał...
    W ucztach gość nie znał, co to szwank:
    Noszono dania wedle rang.


    XXXVI.

    I tak starzeli się oboje, —
    Aż oto wreszcie cichy grób
    Przed mężem rozwarł swe podwoje,
    Każąc mu zawrzeć z niebem ślub.
    Umarł w godzinę po obiedzie...
    Tyś go opłakał, cny sąsiedzie,
    Wy, wierna żono, córy dwie —
    A szczerą prawdą żal wasz tchnie!
    Bo człek był prosty, pan wyborny,
    I gdzie proch jego legł — na znak
    Grobowy pomnik głosi tak:
    »Śpi Dmitrij Laryn, grzesznik korny,
    »Hospodni rab, brygadyer... Tu
    »Zażywa wiecznej ciszy snu«.