Strona:PL Przerwa-Tetmajer - Illa.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nad granitowym kurhanem Sokoła stały góry skaliste, wyzłocone i purpurowe w zachodzie słońca; a szum borów i huk wody zlewały się w chór pełen smutku, tęsknoty i żałoby.
Illa rzuciła harfę i karabelę z pod Ostrołęki w Dunajec i rzekła:
Spij synu husarzów na wieki spokojnie. Tatry są ci pomnikiem, boś był twardy w męstwie i poświęceniu, jak ich głazy; a zamiary miałeś czyste, jak wody ich jeziór przejrzystych; a myśl twa leciała wysoko, jak ich wierzchołki, co przedzierają chmury.
Śpij w grobie samotnym i śnij sny tęczowe o powstaniu twego narodu z śmierci do życia“.
I rozwiała się w mgłę biała dziewica, a duch jéj zajaśniał na sklepieniu Bożém gwiazdą nadziei nad Polską.