Strona:PL Prosper Mérimée - Carmen.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Smutne wrażenie, jakie nań wywarła ta tak nagła śmierć, przetrwało dość długo w jego umyśle, powodując na kilka miesięcy odmianę sposobu życia. Ale stopniowo don Juan wrócił do dawnych przyzwyczajeń, zbyt już w nim zakorzenionych aby jeden wypadek mógł je zmienić. Zaczął znów grać, pić, bałamucić żony i bić się z mężami. Co dnia miał nowe przygody. Dziś wdzierał się na wyłom, jutro wspinał się na balkon; rano krzyżował szpadę z mężem, wieczór pił z ladacznicami.
Wśród tej rozpusty dowiedział się o śmierci ojca; matka przeżyła go ledwie o kilka dni, tak iż obie wiadomości otrzymał naraz. Bankierzy, zgodnie z jego własną ochotą, radzili mu aby wrócił do Hiszpanji i objął w posiadanie majorat oraz wielkie dobra, które mu przypadły w dziedzictwie. Oddawna już uzyskał łaskę za śmierć don Alfonsa de Ojeda, ojca dony Fausty, i uważał tę sprawę za zupełnie załatwioną. Zresztą miał ochotę spróbować się na szerszej scenie. Myślał o rozkoszach Sewilli i o licznych pięknościach, które czekają bezwątpienia jedynie na jego przybycie, aby mu otworzyć ramiona. Zrzuciwszy tedy zbroję, puścił się do Hiszpanji. Zabawił ja-