Strona:PL Pojata córka lizdejki.djvu/070

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Przysięgam ci na cnoty twej córki, że nie ma żadnego związku z Pojatą, która jest czystą, jak niebo. Nieomal pragnę dziś śmierci dla siebie, bo ona niewinność twej córki wykaże, lecz nie zmuszaj mię do wyznania, co ten obraz oznacza, gdyż tego uczynić nie mogę.
— Więc zginiesz nieszczęsny, a córka moja wraz z tobą.
— O! ratuj go, mój ojcze! — wołała łkając Pojata.
— Nie wiele ja mogę, drogie dziecię, szczególniej teraz, gdy odjęto mi naczelne stanowisko, gdy nawet Kiejstuta nie ma na zamku, a srogi Jerbut zarówno godzi w Trojdana, jak i we mnie.
— Więc i ja zginę razem z Trojdanem! — odrzekło dziewczę z mocnem postanowieniem.
— Opamiętaj się, dziecię! Wszak ta twoja gorliwość jeno bardziej was oboje w oczach kapłanów i Jerbuta obwinia? — upomniał starzec głosem złamanym.
— To mię nie powstrzyma, gdyż mam przekonanie, iż robię dobrze, ratując przyjaciela. Zostanę nawet tu w lochu i podzielę los Trojdana.
A wtedy zrozpaczony młodzian upadł przed nią na kolana i błagał, aby go zostawiła własnemu losowi.
Ale Pojata pozostała głuchą na wszelkie przełożenia, tylko po chwilowym namyśle postanowiła wraz z ojcem udać się po pomoc i opiekę do Hamilona.
Więc znowu błysnęła nadzieja ratunku, gdyż ów chętnie wysłuchał próśb byłego Kre-