Strona:PL Poezye Kazimiery Zawistowskiej.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Poezye
Jesienią



Jak gwiazdy, spadłe na czarne zagony,
Jaśnieją sterty pszenne i żytniane,
A czoła w mleczną owinął im pianę
Pajęczych przędziw łańcuch wysrebrzony.

Z ognisk pastuszych bije blask czerwony,
Złocą się iskry przez dymy przesiane,
I słychać głosy tęskne, rozśpiewane —
Rusińskich dumek rozełkane tony.

I cisza znowu. Chłopskie wierzby siwe
Opadłem liściem mącą wodę w stawie —
Słychać ciągnące odlotne żórawie.

Białe przędziwa gdzieś lecą przez niwę,
Białe przędziwa płyną — wiatr je mota —
I płynie z stepów bezdenna tęsknota.





13