Przejdź do zawartości

Strona:PL Poezye Brunona hrabi Kicińskiego tom V.djvu/288

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Hijacyncie niech twój listek,
Powtarza teschnoty zgłoski,
Niech twój kwiatek więdnie wszystek,
Bo zgasnął już śpiewak boski,
O muzy! Sykulskiéj strony
Narzekalne wznoście tony.

Słowiki! kwilący w gaju,
Zdrojom Aretuzy głoście,
I smutek po całym kraju,
Z brzega do brzegu roznoście,
Zgasł Bijon narodu chwała,
Z nim Dorycka pieśń ustała,
O Muzy Sykulskiéj strony
Narzekalne wznoście tony.

I wy Strymońskie łabędzie,
Rozlegajcie wasze jęki,
Melodyjne budząc dźwięki,
Niech wasz śpiew tak miłym będzie,
Jak nad waszym brzegiem nucił,
Ten co teraz świat porzucił,
Obwieśćcie bliskim dziewicom,
I najdalszym okolicom,
Że ten co nad innych słynął,
Dorycki Orfeusz zginął.