Przejdź do zawartości

Strona:PL Poezye Brunona hrabi Kicińskiego tom V.djvu/037

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
V.



Ty Solenom[1] szczęśliwie w długie lata panuj,
I w tém mieście Ateny i krew naszą szanuj;
A mnie na lekkiéj nawie wziętego z ostrowia,
Strojna w fijołki Cyprys niech użyczy zdrowia.
Wdzięczna tu wystawionych przezemnie ołtarzy,
Niech mnie błogim do domu powrotem obdarzy.





VI.



Jeśliście złe, za wasze wycierpieli winy,
Nieprzypisujcie nigdy Bogom ich przyczyny;
Zbytnią władzę niektórym dawszy z własnéj woli,
Dziś słusznie ostréj ciężar dźwigacie niedoli.
Pomnijcie że lis każdy własnym stąpa śladem,
Ale wy już gnuśności nasiękliście jadem.
Łudzicie się człowieka wymownemi słowy,
A uchodzi baczności zamiar jego mowy.



  1. Sole miasto założone na cześć Solona. Ateńczykami osiadłe, ale ci popsuli język swój pierwiastkowy, zkąd psucie mowy zwą Solecyzmem.