nie daje — i ci tak samopas chodząc, oglądają się, czy gdzie sami przez się przypadkiem na obywatelską cnotę nie trafią. Powiém ci nawet, jeżeli chcesz, że ten sam Perykles, opiekun Kleiniasa, który jest młodszym bratem naszego Alcybiadesa, oddzielił od niego, z bojaźni, ażeby się przy nim nie popsuł, i dał go na naukę do domu Aryfrona[1], ale przed upływem sześciu miesięcy napowrót im ze sobą mieszkać znowu zezwolił, nie wiedząc, co ma z nim począć. A tak i innych bardzo B.
wielu mógłbym ci wymienić, którzy sami dobrymi będąc mężami, nikogo nigdy lepszym nie uczynili ani z bliższych ani z obcych sobie. Więc ja, Protagorasie, z uwagi na okoliczność tę nie przypuszczam, żeby cnoty jakiéjkolwiek nauczać można; słysząc jednak takie zdanie twoje, skłaniam się ku niemu i sądzę, że na pewnéj podstawie to mówisz, jako człowiek obszerną posiadający wiedzę, który wiele się nauczył a resztę przez samodzielne wykrył badanie. Jeżeli zatém jaśniéj nam to wytłómaczyć możesz, że cnoty nauczać można C.
, to nie odmawiajże nam tego, ale wytłómacz.
— Nie odmówię, Sokratesie — tylko jak chcecie? czy abym jako starszy młodszym na powiastce wam to wykazał, czy w rozprawie rozebrał?
Wielu z przytomnych odrzekło mu na to, by uczynił jak mu się podoba.
— To zdaje mi się, że piękniéj będzie powiastkę wam opowiedzieć:
»Otóż był kiedyś czas, kiedy bogowie tylko istnieli, a śmiertelnych stworzeń nie było jeszcze. A kiedy i dla D.
nich losem przeznaczony czas powstania zbliżył się, utworzyli je bogowie wewnątrz ziemi z ziemi i z ognia, dodawszy i mieszaniny łączącéj się z oboma tymi żywiołami. A gdy je na światło wyprowadzić już mieli,
- ↑ Po śmierci Kleiniasa poległego w bitwie pod Koroneą r. 447. przed Chr. objął opiekę nad jego oboma synami, Alcybiadesem i Kleiniasem, Perykles. — Aryfron był bratem Peryklesa.