Strona:PL Platon - Dzieła Platona.pdf/283

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

moje z tego świata na tamten, które mam na rozkaz drugich zrobić, czyni mi tego nadzieję, równie jak każdemu kto ma przekonanie, że się starał, aby dusza jego zawsze była czystą. — Pewno! rzekł Simias. — Chcieć ją mieć czystą, jest to cośmy dawniéj powiedzieli, oddalać ją jaknajwięcéj od ciała, przyzwyczajać aby sama się we wszystkiém od ciała odrywała, w sobie sama jednoczyła, i ile być może teraz i potém sama w sobie wolna była od ciała, tak jakby od więzów. — Pewno! rzekł Simias. — A tego uwolnienia duszy i oddzielenia od ciała czyż nie zowiemy śmiercią? — Nie inaczéj, odpowiedział Simias. — Uwolnić zaś ją jak mówimy, czy nie pragną najwięcéj sami tylko prawdziwi filozofowie? Czyż uwolnienie duszy i oddzielenie jéj od ciała nie jest ich najgłówniejszém staraniem? — Zdaje się że tak. — Zatém, jak piérw mówiłem, czy nie byłoby śmieszném, żeby ten który przez całe życie starał się być jak umarłym, kiedy przyjdzie śmierć miał ją za cóś złego? nie byłożby to śmieszném pytam się raz jeszcze? — I jak! rzekł Simias. — A więc Simiaszu! prawdziwi filozofowie dążą do śmierci, i ta im bynajmniéj żadnéj nie sprawia obawy. Uważ ztąd, kiedy gardzą zawsze ciałem, i chcą mieć duszę w sobie samą, nie popełniliżby wielkiéj sprzeczności, gdyby lękając się śmierci gdy przyjdzie, i mając ją za cóś złego, nie poszli chętnie, gdzie się spodziewają znaleść to, czego przez całe życie pragnęli. Pragnęli zaś poznania i uwolnienia się od tego. czém gardzili. Wiele ludzi którym pomarły dzieci albo żony, chciałoby chętnie iść na tamten świat, w nadziei, że się zobaczą z temi których kochali, i żyć z niemi będą; a człowiek który pokochał mądrość i który sądzi że ją tylko na tamtym świecie znajdzie, miałżeby niechcieć umrzeć, i iść tam chętnie, gdzie znajdzie to co polubił?
— Kochany przyjacielu! wypada sądzić, że pójdzie z wielką ochotą, jeśli jest prawdziwym filozofem; bo ma przekonanie