Ta strona została uwierzytelniona.
VIII.
Wstań, pieszczotko, wstań z łoża! bardzoś mi leniwa:
Wesoła pieśń skowronka już w niebo się wzbiła
I z krzaka cierniowego słodko przedzwoniła
Stęsknionego słowika skarga pieszczotliwa.
Wstań! zobaczysz jak w perłach błyszczy trawka tkliwa,
Jak się róża twa pączki nowymi spłoniła,
I śliczne twe goździki, które napoiła
Wodą, wczoraj o zmierzchu, dłoń twa tak troskliwa.
Wczora, spać idąc, klęłaś się swojemi oczy,
Że cię pierwszą dziś rano ujrzą dzienne sprawy;
A oto sen poranny, dziewczętom łaskawy,
Jeszcze ci słodkiem śnieniem rzęsy zwarte tłoczy.
Tu! tu! niech je całuję — i tę pierś rumianą
Sto razy, byś wiedziała, że masz wstawać rano.