Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/310

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

iż można im wierzyć, potem zasię nici z tego; wżdy powiedam, iż ieźli Bóg a ciało moie nie wzbudzą we mnie iney żądzy niźli mam w tey chwili, y ieśli iey we mnie nie odmienią, pewną iest rzeczą, iż na zawsze pożegnałam się z małżeństwem“. Owo gdy ktoś drugi iey odrzekł: „Iakżeto, pani! chcecież gorzeć tak ogniem w kwiecie waszego wieku? — Nie wiem, iako to rozumicie (ta mu odparła); wżdy, do tey godziny, nie było mi możebne rozgrzać się ieszcze samey w moiey łożnicy wdowskiey y zimney iako lód; owo nalazłszy się w kompaniey drugiego męża, nie powiedam iż zbliżywszy się do iego ognia, nie mogłabych gorzeć, iako powiedacie; zaczym, ponieważ zimno iest łatwieysze do ścirpienia aniżeli gorąco, rezolwowałem się pozostać w moim stanie, y powściągnąć się od drugiego małżeństwa“. Iakoż tak iako to rzekła, dotrzymała aż do tey godziny, przetrwawszy we wdowstwie iuż dwanaście lat, nic nie straciwszy ze swoiey piękności, wżdy żyiąc a prowadząc się bez iedney plamy. Co iest wielgiem zobowiązaniem dla popiołów iey męża, y świadectwem iż barzo miłowała go za życia, y obowiązkiem niezmiennym dla dzieci, iżby ią czciły na zawsze; y tak pomarła wdową.

Nieboszczyk pan Sztroc[1] był iednym z tych, którzy zabiegali się o nią; iakoż y słał do niey swatów, wszelako mimo iego dużości y powinowactwa z królową matką, odpaliła go y wymówiła się przystoynie. Cóż za zawziętość wszelako, bydź tak piękną y zacnego rodu y posażną dziedziczką, y dokończyć reszty swoich pięknych dni w piernatach a pierzynach samotnych, pustych a zimnych

  1. Strozzi.