Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/303

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

będąc brzemienna wewnątrz, powiedano iż wypychała się, na zewnątrz co nieco prześcieradły, y że, kiedyby przyszedł czas, miała w pogotowiu podsunięte dziecko, które miała dostać od inney niewiasty brzemienney y pokazać ie w czas zlegnięcia. Wszelako pani regentka, kuta Sabaudka, która wiedziała co to iest robić dzieci y widziała że tu chodzi dobrze o nią y o iey syna, dała ią tak sumniennie wartować a przetrząsać od medyków y niewiast, y zwrokiem y przezieraniem iey gzłów a prześciradeł, iż odkryto y udaremniono zamiar, y nici były z królowey matki y odesłano ią do iey krainy.
Oto różnica oney Maryey z naszą królową Loizą, która była tak strzemięźliwa, czysta a cnotliwa, iż ani przez prawdziwe ani fałszywe podstawienie nie życzyła ostać się królową-matką. Y gdyby była chciała puścić się na taką grę, nicby inszego ztąd nie padło, nikt bowiem nie dawał na to baczenia y wielu nalazłoby się dobrze w saku. W czym król dzisieyszy wieldze iey iest zobowiązany y powinien ią barzo miłować y czcić za to; bowiem, gdyby była uczyniła tę sztukę y przedstawiła małe dzieciątko, król, z króla iakim iest dzisiai, ostałby ieno mizernym regentem Francyey, możebna też nie: y to liche miano nie byłoby go zabezpieczyło od tego, oy nie miał więcey ieszcze woien a utrapień niźli miał.
Słyszałem to od niektórych, tak duchownych iak świeckich, którzy powiedali: iż nasza królowa byłaby lepiey uczyniła ważąc się na tą partyią, y Francya nie doznałaby tylu nieszczęść, niedoli y ruiny, iakie ztąd ma y będzie miała, y krześciiaństwu wyszłoby to na lepsze.