Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/278

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w całey połowie świata. Uczynił tę siestrę, którą miłował nad ine, generalną namiestniczką wszytkich swoich Nyderlandów, gdzie, przez czas dwudziesty dwu lub trzech lat, służyła mu dobrze, tak iż niewiem co byłby począł bez niey. Toteż zawierzał się iey we wszytkich sprawach swoiego rządu; tak iż sam cysarz, bawiąc we Flandryey, zdawał się cale na nią w sprawach onych kraiów; y rada zbierała się pod iey głową y u niey, wżdy barz często cysarz był na niey y szedł na nią, iako słyszałem. To prawda, iż ona, będąc barzo roztropna, iemu we wszytkim szła na rękę, y donosiła wszytko co się działo na radzie gdy go nie było, co czyniło mu wiele radości. Wiedła tam piękne woyny, abo przez swoie hetmany, abo sama na czele, zawżdy na koniu, iakoby wspaniała amazonka.

Ona to pirsza zażegła wielgie ognie w naszey Francyey, y wielgimi też poniszczyła nasze piękne pałace y zamki, iako ów Folembryński[1], piękną y powabną siedzibę, którą królowie nasi kazali pobudować na uciechy a igry myśliwskie; o co król powziął taki gniw a urazę, iż po nieiakim czasie odpłacił iey pięknem za nadobne, y pomścił się na iey pięknym pałacu Beńskim, który sądzono bydź cudem świata, zawstydzaiącym, ieźli trzeba tak powiedzieć, wszystkie ine piękne budowle, ba nawet, iako słyszałem od tych co go widzieli w całey wspaniałości, wierę owe siedm cudów świata, tak wysławianych w starożytności. Podeymowała tam cysarza Karla wraz z całym dworem, kiedy iego syn, król Filip, przybył z Iszpaniey do Flandrey aby go uźrzeć; k’czemu naczyniono wszelakich festynów w takowey wyborności a doskonałości, iż od tego

  1. Zamek Folambray, siedziba Franciszka I-go, później Henryka II-go.