Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

święconą; przez co pozyszczesz sobie imię barzo wiernego miłośnika y dobrego krześciiana. Zostawię cię tedy k’temu“ y to rzekłszy, odchodzi. Nieboszczyk brat nie chybił temu co mu rzekła, potem zasię poszedł odwidzić królowę, która conieco się z nim pokrzywiała, iako że była ćwiczona we wszelakiem trefnem rzeczeniu y wdzięcznie go zażywała.
Oto mnimanie tey dobrey xiężniczki, która ie wyrzekła, wedle moiego osądu, barziey z trefności y kształtem wdzięczney pogwarki, niżeli ze stateczney wiary.
One wdzięczne przypowiastki przywodzą mi na pamięć nagrobek iedney kortezany, pogrzebaney w kościele Nayświętszey Panny de Populo, gdzie stoią te słowa: Quaeso, viator, ne me diutius calcatam amplius calces; „Przechodniu, po tylekroć mnie ugniótszy y utarmosiwszy, proszę cię, iżbyś mnie iuż nie gniótł y nie tarmosił więcey“. Łacińskie rzeczenie iest przedsię misternieysze. Kładę to tutay więcey dla trefności a pośmichu, niźli dla czego inego.
Owo, ażeby zmierzyć ku końcu, nie trzeba się tak dziwować owey paniey iszpańskiey, iż wyrzekła oną maximę o pięknych białych głowach, iż miłowały się barzo, y miłowały y miłuią, y rade są chwalone, mimo iż nie wiele maią z minioney krasy; przedsię to iest — nawiętsza słodycz iaką możecie im wyświadczyć y którą nabarziey nawidzą, kiedy im powiecie, iż są zawżdy te same, y że zgoła nie odmieniły się ani zszedziwiały, a zwłaszcza iż nic nie postarzały się od pasa do dołu.
Słyszałem o iedney barzo piękney y godney białey