Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

iż chcą wszytko wiedzieć, y że, skoro są przy nauce, skoro trefi się na ustępy y historye, które potrzebuią bydź wyłożone (abo też wykładaią się same), trzeba im ie wyłożyć y odczytać, nie przeskakuiąc ani przewyrtaiąc kartki; zasię ieźli ie przewyrtną a zaś tamte zapytaią o przyczynę, y rzecze się im iż miesce to iest mało obyczayne, hnet staią się barziey chciwe poznać ie y napieraią barzo sielnie swego mistrza iżby ie wyłożył; iako że przyroda ich iest pożądać tego co im zbronione, y czego się im nie chce powiedzieć, ile panien studiuiących zgubiło się, czytaiąc ową historyę którą opisałem, y ową o Biblis, o Kaunusie, y siła inych podobnych, opisanych w Metamorfozach Owidego, lub też w xiędze iaką ów napisał o Sztuce miłowania; dorzućcie ieszcze bezlik inych sprosnych baiek y lasciwnych słówek inych poetów, których wydano drukiem, tako francuzkich, łacińskich, iako greckich, italskich, iszpańskich! Owo tyż, powieda przyśpiewka iszpańska, de una mula que haze hin, y de una hija que habla latin, libera nos Domine.[1] Y Bóg wie, iak ci bakałarze, kiedy chcą zło czynić, y daią takie lekcyie swoim uczenicom, iak umieią to przypieprzyć a podlać sosem, iż naypoczciwsza we świecie dałaby się znęcić. Czyż nawet święty Augustyn, czytaiąc czwartą księgę Eneidy, w którey się mieszczą amory a śmierzć Dydouy, nie wzruszył się współczuciem y boleścią? Chciałbych mieć tyle setek talerów, ile było panien tak świeckich iako y zakonnych, które się niegdy wzruszyły, zmazały a zbyły

  1. Od muła który parska, i od dziewczyny która mówi po łacinie, wybaw nas, Panie.