Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/233

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ciągnąć a wyssać nieco krwie; zaczym piiawki, ssaiąc ią, zostawiaią y czynią małe pęcherzyki y fistułki pełne krwie; tak iż gdy dzielny mąż dosiądzie w poślubny wieczór swoiey paniey, rozdziera iey one pęcherzyki, z których krew się wysącza y broczy, co iest z wielgą radością dla oboyga; owo tak l’onor della citadella e salvo[1]. Zda mi się to likarstwo dobre a wszechmogące, ieśli iest prawdziwe, a ieśli nie skutkuie, iestci sto inych, lepszych ieszcze, iako ie umieią barzo dobrze zalecać, obmyślać y praktikować panowie medycy, uczeni y biegli aptykarze. Oto dlaczego ci panowie maią zwyczaynie cale ładne y grzeczne fortonki, bowiem umieią ranić y goić iako niegdy lanca Peleusza.

Znałem onego aptykarza o którym właśnie powiedałem, k’czemu dodam ieszcze iedno słówko przechodząc mimo: uirzałem go w Genewie, za pirszym razem kiedy byłem we Włoszech, wówczas bowiem droga tamtędy była zwyczayna Francuzom y więdła po przez Szwaycaryą a Gryzony, z przyczyny woien. Wraz zapytałem go coby porabiał w tem mieście y czyby tu bawił aby kurować piękne panny iako czynił we Francyey. Odpowiedział iż przybył tu, aby czynić pokutę. „Iakżeto! (rzekłem) zali nie iadacie tu tak smacznych kąsków iako tam? — Nie, Wasza Miłość (odparł mi), a to dlatego, iż Bóg mnie przyzwał a oświecił mi umysł, tak iż obecnie mam poznanie iego świętego słowa. — Tak (rzekłem), toć iuż wówczas należeliście do oney religiey, y paraliście się kurowaniem ciała y duszy, y kaznodzieiliście a dawali nauki

  1. Honor fortecy jest ocalony.