Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/227

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

fortycę, nie bez wielgiego udręczenia dla siebie, zaczęła się śmiać y rzekła: Sennor, bien es razon qua seays martyr, ques que io soy virgen: mas pues que io tomo la paciencia, bien la podeys tomar. „Panie, słuszna to, iżeś iest męczennikiem, skorom ia dziewicą; przedsię skoro ia zachowuię cirpliwość, y wy możecie zdzierżyć“. Owa, przez odwet tamtemu, który dworował sobie ze swey żeny, dworowała sobie sielnie z męża; iako, wierę, siła panien ma przyczynę dworować sobie oney nocy, zwłaszcza ieśli wprzódzi wiedziały co to iest, abo dowiedziały się od inych, abo same z się podeźrzewały y przedstawiały sobie ów wielgi moment rozkoszy, który mnimaią bydź barzo znacznym a trwałym.
Ina była Iszpanka, która, nazaiutrz po weselu, powiedaiąc o cnotach swego małżonka, wymieniła ich mnogo, oprócz (powiedała) que no era buen contador aritmetico, porque no sabia multiplicar: „iż nie iest mocny w liczeniu arithmeticznym, bowiem nie umie mnożyć“.
Panna zacnego rodu y z dobrego domu (którą znałem y słyszałem iey ozwanie się) w wieczór po ślubie, gdy każdy wedle obyczaiu był na czetach a podsłyszkach, a iey mąż przypuścił pirszy szturm y spoczął sobie nieco (nie wszelako aby spać), zapytał iey zali życzyłaby ieszcze; aż ta mu wdzięcznie odrzekła: „Ile tylko żądacie, panie“. Możecie mnimać, iż po takiey odpowiedzi ów dworny mąż musiał bydź barzo zaskoczony y drapać się po głowie.
Owe panny mówiące tak k’rzeczy niebawem po ślubie, mogą łacno przyprawić o strapienie swoich ubogich mężów y wzbudzić w nich podeźrzenie, iż nie są pirsi, którzy zgłębili ich dno swoią kotwicą, ani też ostatni tego doko-