Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Trefnisie nawet, które maią wszelaki przywiley swobodnego mówienia, ieśli dotkną się dam, cirpią na tym; iako przygodziło się iednemu, imieniem Legata, którego znałem. Iednego dnia, nasza królowa Lizabeta Francuzka[1], rozmawiaiąc y gwarząc o Madrycie y Waladolicie, iako są miesca barzo lube a rozkoszne, rzekła iż z szczyrego serca chciałaby, aby te dwa miesca były tak blizkie, iżby mogła iednego dosiądź iedną nogą a drugiego drugą; to mówiąc sielnie rozkraczyła nogi. Trefniś, który to posłyszał, rzekł: „Wey ia chciałbych bydź w pięknym pośrzodku, con un carjo de borrico, para encarguar y plantar la raya“ Oćwiczono go czysto za to w czeladney; w czym wszelako nie był bez racyey czyniąc to życzenie, iako że ta królowa była iedna z cudnieyszych, godnieyszych y barziey lubych iakie kiedy były w iszpaniey, y warta była bydź pożądaną takim sposobem, wierę nie od niego, iedno od zacnieyszych odeń po stotysięcy razy.

Mnimam, iż owi panowie oszczerce y omowce czci białogłowskiey chcieliby barzo mieć a cieszyć się przywileiem, iaki maią winozbiercy we wsiach Neapolu w czas winobrania, którym iest dozwolone, póty póki zbieraią, powiedać wszytko zło y wszytkie zniewagi y wyzwiska przechodniom idącym podczas drogą; tak iż uirzycie ich, iako krzyczą y wyią za nimi, y szkaluią ich, nie szczędząc nikogo, y wielgich y śrzednich, y małych, iakieybądź byliby kondycyey, A co iest ucieszne, nie oszczędzaią takoż y dam, xiężniczek y wielgich, iakiebądź by były: tak iż za moiego czasu słyszałem y widziałem, iż wiele z nich, aby mieć tę uciechę, udaią iakieś sprawy y idą

  1. Elżbieta, córka Henryka II-go.