Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/240

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

można wdy chwalić owe piękności tak czyste, skoro taka iest ich przyroda.
Barzo często także zdarza nam się zawieść na takich białych głowach: bywaią owo które widząc tak mizerne, nikczemne, chudzięta, zimne, utaione, skurczone y skromne w swoich słowach y w swoich szatkach surowych, wzięłoby się ie za święte y barzo cnotliwe niewiasty; które przedsię są na wewnątrz y z woley, a na zewnątrz y z dobrego skutku, źrzetelne y krzepkie k...y.
Ine widzimy, które przez swoią zalotność y płoche słówka, poruszenia swowolne y ubiory świeckie a ozdobna wzięłoby się za barzo sprosne y gotowe zwolić się chłopu bogday zaraz; przedsię cieleśnie są barzo cnotliwe białe głowy wobec świata: iak iest pokryiomu, trzeba się w tym zdać na prawdę tak ukrytą.
Przyczyniłbych siła przykładów które widziałem lub słyszałem o nich, ba zadowolę się przyczytaniem tego oto, który podaie Tytus Liwiusz a lepiey ieszcze Bokacyusz o iedney wdzięczney paniey rzymakiey mianem Klaudya Kwintyna, która, ukazowuiąc się po Rzymie barziey od inych w szatach wspaniałych a mało skromnych y w swoich obyczaiach wesołych y swowolnych barziey świecko niż iey przystało, podała się w barzo szpatną osławę wedle czci swoiey; wżdy kiedy przyszedł dzień przyięcia bogini Cybeli, zgasiła owa swóy despekt ze wszytkim; ponad bowiem wszytkie ine odniesła tę cześć y chlubę aby ią przyiąć wychodzącą ze statku, dotknąć Iey y zawieść do miasta, czemu wszytcy niepomału się zdziwili; było bowiem powiedziane iż naypoczciwszy