Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kami publicznemi y kortezanami y czyniły publicznie to rzemięsło. Iedna nie przepuściła ani iednego dnia, iżby nie czyniła modłów y ofiary za pomyśność a wiktoryą narodu rzymskiego; druga zasię taiemnie zasilała żywnością ubogich ieńców woiennych, zamieraiących od głodu, y nędzy“.
Oto, wierę, barzo wdzięczne miłosierdzie a miłość bliźniego; o czem pewien dworny kawaler, iedna godna biała głowa y ia, czytaiąc iednego dnia ten ustęp, uradziliśmy zaraz, że, skoro te dwie zacne panie tak się kwapiły y przykładały do tych dobrych y zbożnych obowiązków, możebna iż przeszły do inych y do rozdzielania miłosierdzia z własnego ciała; inymi razami bowiem udzielały ie inszym, iako iż były niegdy kortezanami a możebna były niemi ieszcze y teraz; chociay xięga nie mówi tego y pozostawia tu w wątpliwości; wżdy można tak mnimać. Ale gdyby nawet były uprawiały to rzemięsło y zaniechały go na czas nieiaki, mogły ie na ten raz podiąć znowu, iako że niemasz nic letszego a łacnieyszego do czynienia; y możebna też iż niegdy znały y poznały znów niektórych z swoich dobrych miłośników, swey dawney znaiomości, którzy im się tedy owedy przewinęli przez ciało, y chcieli ie ieszcze zmacać iakim starym śladem; abo też, prosto, miedzy onymi więźniami mogli uźrzeć iakich nieznaiomych, których nigdy przed tym razem nie widziały y zdali im się piękni, krzepcy y waleczni iako się patrzy, warci całkowitego miłosierdzia z ich strony, y dlatego nie uchyliły im wdzięcznego sycenia się ich ciałem; wey nie mogło owo bydź inaczey. Zaczym iakimkolwiek strychem to się od-