Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

iako czyniło wielu których znałem, byłby ią może poznał po rozmaitych oznakach; k’czemu dobrze iest ie niekiedy badać w ich cielesney postaci.
Ią zasię, po odeściu męża, zapytywało miłościwe xiążę urlieńskie czy wielgiego zaznała przestrachu y niepokoiu. Możecie zgadnąć co o tem powiedała y utrapienie a postrach w iakim była przez onę ćwierć godziny; trza było bowiem ieno leda zdradzenia się abo namnieyszego nieusłuchnięcia iey męża w uchyleniu onego prześcieradła; prawda iest, powiedało xsiążę urlieńskie iż byłoby go wraz uśmierciło, aby przeszkodzić złoczyństwu któreby tamten chciał wyrządzić swoiey żenie.
Dobre było u onego męża, iż następney nocy, będąc w łożu ze swoią połowicą, powiedał iey, iż xiążę urlieńskie pokazało mu naycudnieyszą białągłowę nagą iaką kiedy trefiło mu się widzieć, ieno, co się tycze twarzy, nie wie co ma rzec o tem, ile że mu xiąże wzbroniło na nią zaźrzyć. Domnimaycież się sami, co o tem mogła rzec ta żena we swoiem pomyśleniu. Owo z tey paniey tyle znamienitey y z xiążęcia urlieńskiego, powiedaią że się zrodził ów dzielny y waleczny bękart urlieński, podpora Francyey a plaga Angielczyków y z którego poszło ono szlachetne a wspaniałe pogłowie grabiów Dunoiów[1].

Owo, aby wrócić ieszcze do naszych mężów tyle szczodrych w ukazywaniu swoich żen nagich, wiem iednego, który, pewnego ranka, gdy kompanion nawiedził go w iego kownacie w czas gdy się ubierał, ukazał mu swoią żenę całą nagą, wyciągniętą wzdłuż, zupełnie uśpioną, zrzuciła bowiem z siebie gzła iako że było barzo upalnie; owo ten

  1. Dunois.