Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/297

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I powiesz, że jéj wzgardy i niechęci
Brata mi mego odebrały laski.
Uprzedzając niesnaski
I ocalając życie
Na obcą ziemię uciekam stąd skrycie,
Gdzie jednak żyć nie tuszę,
Bo srogość Mencii zatruła mi duszę.

Mencia.

Dla mnie infant opuszcza
Miasto w niełasce króla? Chce, by tłuszcza
Skandale węsząc nowe
Zacne me imię wzięła na obmowę?
Co uczynię nieboga!

Hiacynta.

Jest jeden łatwy sposób, pani droga,
Gdy złe nam grozi, — na zatamowanie.

Mencia.

Jakiż?

Hiacynta.

Infanta prosić, niech zostanie.
Gdy się oddali książę,
Wieść ta wnet wszystkie języki rozwiąże.
Bo wyjazd infantowy
Zbyt jest niezwykłą rzeczą, aby głowy
Nad dziwnego zniknięcia
Przyczyną łamać nie chciano.

Mencia.

Gdzież księcia
Znajdę, gdy o tym czasie już ostrogę
Koniowi dawszy ruszył pewno w drogę?

Hiacynta.

Słów mu napisać parę
Trzeba, by poniósł dla cię tę ofiarę,
Że twój honor zależy
Od tego, aby nie jechał. Czas bieży
I śpieszyć się konieczna.

Mencia.

Próba honoru — próba niebezpieczna.
Ha! dobrze, list napiszę,
Bo w niepewności, w któréj teraz wiszę,
Honor mając na względzie
Z mych szkód najmniejsza to mi szkoda będzie,