Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Czarnoksiężnik.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dziś koniec mego męczeństwa,
Nad twą pogardą dzień mego zwycięztwa!
Pośród téj góry wysokiéj,
Co się jak zamek wznosi pod obłoki,
I w téj jaskini podziemnéj,
Co dwóm żyjącym była jak grób ciemny,
Ciężką ja szkołę przetrwałem;
Jam się tu magii poświęcał z zapałem,
Wszech tajni doszedł osnowy
Tak, żem już mistrza nauczać gotowy.
A widząc, że dziś słońce nowy obrót bierze,
I śród ciągłéj wędrówki w nowéj staje sferze,
Opuszczam me więzienne ponure mieszkanie,
Chcąc poznać śród światłości com dokonać w stanie.

Niebiosa jasne, prześliczne!
Słuchajcie, gdy zaklęcia wyrzeknę magiczne;
Powietrze! lube twe wianie
Wstrzymaj, gdy mój głos straszny poruszy otchłanie;
I ty, skał olbrzymie stromy,
Wzrusz się w posadach na mych dźwięków gromy;
Pnie, w zielone strojne wdzięki,
Omroczcie ich pogodę, słysząc moje jęki;
Krzewy, kwitnące wspaniale,
Zadrżyjcie, gdy was echem dojdą moje żale;
I wy ptaszki, piewcy leśni,
Lękajcie się mych cudów, uciszcie swe pieśni;
Dziki zwierzu, porzuć knieje,
Podziwiaj moje trudy, patrz co się tu dzieje!
I w ślepocie i w obłędzie,
Zmieszane, przelęknione, przerażone wszędzie,
Niebo, powietrze, zwierzęta i skały,
Rośliny, mą będziecie sztukę podziwiały.
Bo nie próżno przez Cypryana
Sztuka piekielna została zbadana.

SCENA II.
CYPRYAN i DJABEŁ.

Djabeł. Cypryanie!
Cypryan. Co, mój mistrzu?
Djabeł. Dla czego zuchwale,
Na mą naukę nie zważając wcale,
Ośmielasz się wyjść z pod ziemi,
Patrzéć w oblicze słońca z promieńmi świetnemi?