Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Życie snem.djvu/133

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Książę jest złego mścicielem,
Rozbójnikiem być nie może,
Więc dopomóż wielki Boże,
By jej klejnot był pomszczony.
Za wysokim dążąc celem
Unikajmy pokus marnych.
Grzmijcie trąby! Nim się w czarnych
Cieniach światło dnia ponurzy
Walki chcę ja! walki! burzy!

Rozaura

Tak mnie opuszczasz bez słowa,
Pociechy, wiary, otuchy:
Twarz odwróconą surowa,
Na skargę moją tyś głuchy!

Zygmunt

Czci twojej sprawa, powagi
Wymaga tego. Miecz nagi,
W dłoni, co czynów spragniona
Powie ci w krótce, co z łona
Wyjść jako słowo nie zdoła.
Na bok uchyliłem czoła
Gdzie twej piękności słodycze,
Cześć twoja tego wymaga,
Odzyskać, nie zgubić ją życzę. (odch.)