Strona:PL Paweł Gawrzyjelski - Wyprawa po żonę.pdf/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 60 —

Zaręba z żoną i córką milcząco się przyglądali wszystkiemu, co się działo. — Dopiero kiedy wóz Iwańskiego klnącego okropnie na starego i na młodego Michała, na Zarębów i na świat cały, wytoczył się z podwórza, stary Michał usiadł przy stole i gorzko sobie zapłakał.
Michałek rzucil mu się do nóg.
— Ojcze, nie smućcie się, bo mi serce pęknie od bólu, nie gniewajcie się na mnie, że się żenię z Kasią Zarębów, będę was nosił na ręku i szanował i kochał zawsze — a i moja żona —
— Atoć, Kasiu idź do pana ojca, ba co was pobłogosławi, ba, pobłogosławi, powiedział stary Zaręba z rozczuleniem patrząc to na córkę, to na Michałka.
— Kiedy on z Franką — smutno odpowiedziała Kasia.
W tem Michałek przyskoczył, błagającym na nią spojrzał okiem, a potem pocałował jej rękę i zaprowadził ją do swojego ojca.
Kasia uklękła obok Michałka, a stary Michał, płacząc i z radości i z smu-