Strona:PL Paweł Gawrzyjelski - Wyprawa po żonę.pdf/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 54 —

szafy po butelkę, i stawiając ją z kieliszkami na stół.
— Fe, odrzekł gość, a czy nie wiecie, że to ja Wojciech Iwański z Grzybna, i że to maja żona a tamta moja córka, co z waszym synem się ma żenić?
Michał osłupiały spojrzał na niego, aż pijanemu śmieszno się zrobiło.
— No, powiedział, trzeba przód się pokrzepić, kiedy nas raczą. To mówiąc wlał sobie kieliszek wódki, wypił, drugą i trzecią nalał porcyą i podał żonie i córce a nakoniec staremu Michałowi podetchnął kieliszek.
Michał nie tknął się wódki.
— No, kiedy nie, powiedział Iwański, to ja wypiję. Na wasze zdrowie, kumotrze!
Michał jak we śnie spoglądał dokoła siebie, bo pojąć nie mógł, że ci ludzie na prawdę mają przyczynę być w jego domu, tem mniej, że Michałkowi ani najmniejszem słowem nie nadmienił, że ma wolą przyjąć do domu synową.