Strona:PL Paweł Gawrzyjelski - Wyprawa po żonę.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 30 —

mi chłopaka bęcwała, który boso i w podartem obleczeniu, otworzywszy usta na Michałka wytrzeszczył oczy.
— Co? spytał bęcwał.
— Mieszkają tu Iwańscy? powtórzył Michałek.
— Adyć tu siedzą, odpowiedział chłopak.
— Czy są w domu? mówił Michał.
— Nie, odrzekł chłopak.
— Czy niema nikogo? dalej wypytywał Michałek.
— Toć ja jestem i Franka i dziewuchy, powiedział mądrala niedorostek.
— Gdzie ojciec z matką pojechali?
— Na jarmak do Nawry.
— Otwórz mi wrota, nakazał Michałek.
— Toć mogę, odpowiedział chłopak.
Michałek wszedł na podwórze a potem do domu. Wchodząc do sieni usłyszał pusty śmiech wychodzący z kuchni, a choć głośno odchrząknął i jeszcze gło-