Strona:PL Paweł Gawrzyjelski - Wyprawa po żonę.pdf/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 24 —

wa, bo on mówi, że jestem jeszcze za młody i że się boi synowej aby mu nie zaskwarła. Jeżeli mój ojciec o tem się dowie, to całą sprawę zepsuje i nie dozwoli mi się ożenić, i wszystko będzie na nic. Lepiej niech o tem nie wie.
— Matko, żonko, Marysiu, raźno zawołał Zaręba do kuchni, pójdźno tu do nas! Pójdź prędko, żonko, Marysiu tu jest kawaler i rzecz!
Weszła pani Zarębowa ucierając ręce we fartuch i na skinienie męża zabrała miejsce przy stole a Michałek jeszcze raz zaczął opowiadać swoje i niemal się rozpłakał, jak mu przyszło mówić o uporczywości ojca i o jego postanowieniu, że on — Michałek, dopiero w roku czterdziestym powinien się żenić. Powiedzcie mi kochana pani matko, — tak swą oracyą zakończył, — ja bardzo rad ożeniłbym się z waszą Kasią, co teraz pocznę?
Niewiasta podumała chwilę, a potem stanowczo odrzekła:
— Co do majątku waszego i waszej