Strona:PL P Bourget Widmo.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na była tajemnicą szczęśliwą teraz, kiedy te piękne, głębokie oczy mogły w innych źrenicach odnaleźć barwę swoją i wyraz. Bo niezwłocznie, przy nieuniknionych różnicach wiekiem spowodowanych, objawiło się uderzające istotnie podobieństwo między córką a matką. Była to, oddalona o lat dwadzieścia dwa, zupełnie ta sama istota, z tą samą delikatnością rysów, tą samą przezroczystą cerą blondynki, tym samym kształtem palców, temi samemi ruchami, tem samem spojrzeniem; a po niektórych drobnych oznakach d’Andiguier odgadywał, że będzie to również ta sama natura skoncentrowana, zamknięta w sobie, cała z milczenia.
Takie malowały się w jego pamięci jedna obok drugiej, jedna dzieckiem, druga kobietą, a jednakowe, takie, jakiemi je widział tylokrotnie, i za każdym razem kochał więcej dzicko, przekonany, że wystarczy, że wystarcza już młodej matce i że ta ostatnia, pod tym niewinnym wpływem, nietylko znosi, ale i przyjmuje swój los.
Etap trzeci: Wypadek bardzo zwyczajny, o którym Filip nigdy wszakże nie pomyślał nawet, odnowił nagle okres obaw i niepokojów. Antonina została wdową. Albert Duvernay, zapalony myśliwy, dzierżawił jedno z najpiękniejszych polowań w Compiègne; pewnego dnia, późną jesienią, uparł się, by polować śród ulewnego deszczu, dostał zapalenia płuc i po tygodniu nie żył. Antonina wdową! Antonina wolna, mogąca rozpocząć życie nanowo, kochać i poślubić