Strona:PL P Bourget Widmo.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szne, i z jakim towarzyszem subtelna Antonina była związana. Ten mężczyzna, zmysłowy i despotyczny, zapłonął do tej kobiety żądzą czysto fizyczną. Zadowolił ją jedynym sposobem, jaki miał do rozporządzenia, małżeństwem. A potem, czy rozegrał się między nimi jeden z owych dramatów sypialni, kiedy lodowate oddanie się kobiety zamienia żądzę tego rodzaju na wstręt pełen nienawiści? Albo, czy też ten brutal należał do tych, którzy umieją kochać tylko wtedy, kiedy pragną i których posiadanie kobiety ochładza zupełnie?
Jakkolwiekbądź, stało się, że pod koniec drugiego roku małżeństwa zaczął traktować żonę z niesłychaną brutalnością. Antonina była w stanie poważnym, a niespodziewana śmierć matki i ojca, zmarłych w krótkim przeciągu czasu, uczyniła jej stan ten uciążliwszym jeszcze... Czyż to nie wczoraj jeszcze d’Andiguier, nazajutrz po pogrzebie dawnego kolegi, został panią Duvernuy w małym saloniku, o zmierzchu, samą, bez światła, wyciągniętą na szezlongu przy kominku? I tam po raz pierwszy, a także i po raz ostatni, zerwała umowę milczenia, którą mu niegdyś narzuciła i której sama przestrzegała ściśle. Widział ją znów, czarno ubraną, wpatrzoną w płomień swemi głębokiemi oczyma, podejmującą rozmowę, prowadzoną w willi d’Este, wyznającą nareszcie prawdziwy powód łkań ówczesnych, opowiadającą o stoczonych walkach, wahaniach, rozpaczy przed powzięciem postanowienia, a potem o tem postanowieniu o męczarniach podczas zaręczyn, o gorszych jeszcze