Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/469

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

śniadania, do którego zasiadał jak zwykle ze starą kuzynką, której powierzył zarząd domem, utrzymywanie bielizny i prowadzenie rachunków, chcąc zawczasu zapewnić sobie siostrę miłosierdzia na lata zgrzybiałej starości.
Ostatecznym wynikiem tych rozmyślań, było postanowienie, dowodzące wysokiej mądrości w sprawach zarówno ogólnej jak i prywatnej polityki:
— Czekajmy! Trzeba zostawić młodemu człowiekowi czas do zrobienia jakiegolwiek głupstwa, któreby popsuło mu interesa... Tymczasem bądźmy bardzo uprzejmi i udawajmy, że nie domyślamy się niczego...
Z tem postanowieniem udał się około drugiej po południu na ulicę Murillo. Zatrzmawszy się po drodze przed wystawą starożytności, spostrzegł przepyszny zegarek w stylu Ludwika XVI, z cyzelowanego złota, otoczony wieńcem róż i mozajką.
— Oto doskonały sposób przekonania jej, że chcę, aby wszystko zostało po dawnemu — pomyślał.
Zapłacił dość umiarkowaną cenę za tę drobnostkę, z nabycia której tem więcej się cieszył, że wszedłszy do saloniku zauważył od pierwszego rzutu oka, z jakim niepokojem Zuzanna oczekiwała jego przybycia.