Strona:PL Owidiusz - Sztuka kochania.djvu/051

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zali ci mam radzić przesłać
twej kochance tkliwe rymy?
Chcemy solidniejszych darów,
chociaż poezje chwalimy.
 
Nawet dziki barbarzyńca
nieogładzony, nieczuły
może być pewien tryumfu
jeśli ma pełne szkatuły.

Żyjemy dziś w złotym wieku.
Wszystko otrzymasz za złoto.
Ta co nawet słynie cnotą
nagradza złoto pieszczotą.
 
Gdyby sam Homer się zjawił
w towarzystwie muz dziewięciu,
ale z pustemi rękoma,
wyznając miłość dziewczęciu
 
choć nad jego utworami
wszędzie słyszymy zachwyty —
sam Homer, mimo swej sławy,
wyleciałby na łeb zbity.