Przejdź do zawartości

Strona:PL Ossendowski - Daleka podróż boćka.djvu/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

żywny korzeń, używany na mąkę, pataty, podobne do naszych ziemniaków i orzechy ziemne.
Z tych orzechów, które w Polsce nazywamy „chińskiemi“, murzyni wytłaczają oliwę.
Krążąc nad dżunglą, boćki nieraz widziały murzyniątka, poszukujące dzikich owoców.
Znajdywały w kniei palmy kokosowe i, zręcznie włażąc na drzewa, zbijały duże, dojrzałe orzechy. Inne dzieciaki, uzbrojone w ciężkie noże, czyli „maczety“ zrąbywały z drzew owoce, przypominające polskie melony.
Owoce te jednak rosły na drzewach, zebrane w duże okiście.
Murzyni nazywają je „papaja“ i przepadają za temi smacznemi melonami z drzew.
W największym gąszczu rosły wspaniałe banany, na których zwisały ciężkie pęki wonnych, złocistych owoców.
Dżungla obfitowała w różne, nieznane boćkom drzewa.
Były tam mangowce, okryte żółtemi, do dużych brzoskwiń podobnemi owocami, figowe drzewa, obarczone fjoletowemi, słodkiemi figami, rosły też po-