Strona:PL Ossendowski - Daleka podróż boćka.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Na pobliskim cypelku stała młoda, prawie zupełnie biała bocianica.
Przysiadała co chwila, kręciła głową i cichutko, łagodnie klekotała.
Łobuz rozumiał, że spotkało go wielkie szczęście. Nie czuł się już samotny.
Bóg zesłał mu towarzyszkę...