Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/038

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

choćby na chwilkę na te smutne świadectwa ludzkich błędów pamiętali, które niby gęste i czarne chmury powoli wprawdzie, ale pomimo to nieodzownie ku niebu się wznoszą, aby zemstę Boga na głowy nasze zwołać, — gdybyśmy na chwilkę przynajmniéj w myśli, wyobraźni, te głosy ponure umarłych ludzi słyszeli, które, będąc skargą na nas, żadną władzą wytępione, żadną dumą stłumione być nie mogą, któżby się wtedy ważył krzywdę i niesłuszność pełnić, nędze, cierpienia, okrócieństwa na głowy bliźniego zlewać, jak się to codziennie na całym świecie dzieje.
Téj nocy ręka kobieca łoże Oliwerowi usłała, a powabność, wdzięk i cnota nad nim czuwała, i snu jego strzegła. Biedny chłopczyna czuł się spokojnym i szczęśliwym, a gdyby mu teraz umrzeć było wypadło, byłby umarł bez szemrania.
Zaledwie tę rozmowę ważną ukończono, a Oliwer snem zdjęty oczy mrużyć zaczął, lekarz, otarłszy sobie oczy, wyrzekając na nie, że już tak słabe, udał się natychmiast do pokojów na dole, aby zamysł swój uskutecznić.
Nieznalazłszy jednak pana Giles w przedpokoju, rzecz całą jeszcze lepiéj sobie rozważył, i w końcu do tego przekonania przyszedł, iż to się w kuchni jeszcze skuteczniéj da urzeczywistnić; udał się przeto niezwłocznie do kuchni.
Tutaj, w téj izbie niższéj parlamentu sług domowych siedziały zgromadzone wszystkie służące, pan Brittles, pan Giles, dróciarz, — którego ze względu na usługi téj nocy koło bezpieczeństwa domu położone,