Strona:PL Ody Horacyusza.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gniew pchnął Tyesta w bezdenną niedolę;
Gniew, mury grodów obalił ogromnych,
A wróg ścierając ślad ich dla potomnych
Ze złości pługiem zaorał jak rolę.

Ukoj się — błagam! — niegdyś i mnie dziki
Szał młodociane serce tak podburzył,
Żem w porywczości darów mych nadużył,
I te złośliwe skleciłem wierszyki.

Dzisiaj ja chętnie żółć i jady zmienię
Na coś tkliwszego; ty zaś z swojej strony,
Kiedym odwołał ten rym potępiony,
Wróć dawną miłość, wyrzecz przebaczenie.



DO TYNDARY.
XVII.
Velox amoenum saepe Lucretilem.

W luby Lukretyl z licejskiego wzgórza
Lekki Faun rad się przenosi —