Strona:PL O lepsze harcerstwo G.Całek, L.Czechowska, A.Czerwertyński.pdf/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Warto być przyzwoitym

nr 5/2015


Na rozmaitych szkoleniach tak dla instruktorów harcerskich, jak i dla niezwiązanych z ZHP trenerów, często powtarzam, że w stosowaniu metafor czy porównań, w tworzeniu przykładów trzeba jak ognia unikać dwóch tematów: polityki i religii. Dlaczego? Ponieważ nie można tutaj żartować czy tworzyć historii w pełni neutralnych – każda wypowiedź, każde z pozoru niewinne określenie może rozbudzić niezdrowe emocje albo kogoś urazić.

W harcerstwie w kwestiach religijnych postępujemy zwykle z umiarem, taktem. Ale na wypowiedzi o polityce musimy bardzo uważać. To niesamowite – rozpoczęcie mało znaczącej dyskusji o polityce potrafi wzniecić niebywałe emocje, a różnice w poglądach politycznych potrafią poróżnić największych harcerskich przyjaciół. Gorzej – polityka często sprawia, że instruktorzy, nawet pełniący znaczące funkcje, nawet harcmistrzowie, tracą poczucie przyzwoitości, tracą hamulce…

Rozumiem, że każdy z nas ma swoje poglądy polityczne, rozumiem, że dyskusje o polityce (zwłaszcza w takim roku jak ten, gdy mamy podwójne wybory) rozbudzają wiele emocji. Ale czy pamiętamy, że są (bo chyba są!) gdzieś granice?

Granicę dla instruktora wyznacza z pewnością powinność dawania wychowankom dobrego osobistego przykładu. Czy więc instruktor powinien w sferze publicznej (choćby na facebooku) wyrażać się obraźliwie o Prezydencie RP? Przecież pisze o naszym Honorowym Protektorze, o byłym instruktorze harcerskim, pisze o głowie państwa!

W tym momencie – jestem tego pewien, bo to właśnie są te emocje! – część czytelników pomyśli, że taki (tu epitety) prezydent nie zasługuje na szacunek, niektórzy może już wypowiedzieli w myślach albo na głos

34 |O LEPSZE HARCERSTWO ||