Strona:PL Ołtarzyk polski katolickiego nabożeństwa.djvu/269

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Tu słabość, strach, ból, tu się i wzrok mroczy,
Tu piekło grzechy przedstawia przed oczy;
Dokąd się, dokąd, strpiony człowiecze,
Złość twa uciecze?

Barbaro święta! padamy przed tobą,
Masz Boga pod krwi i ciała osobą.
Daj nam w tę podróż święte posilenie,
Pewne zbawienie.

Tyś szczodrobliwą podskarbinią nieba,
Hojnie udzielasz Boskiego nam chleba;
Bądź karmicielką w ostatniéj godzinie,
Żaden nie zginie.

Świętego Kostki osłabione siły,
Chlebem anielskim przez cię sie wzmocniły:
Przybądź z posiłkiem w czas śmiertelnéj mdłości,
Dodaj czerstwości.

Udzieliłaś na swoich świętych kości,
Niech nas zagrzeją do Bożéj miłości,
Teraz, gdy one z tobą w Bogu czcimy,
Nieba pragniemy.

A gdy masz władzy tyle na Syonie,
Bądź przy ostatnim, prosimy cię, zgonie;
Niech się pokutą z czartowskiéj korzyści,
Każdy oczyści.


Pieśń o świętéj Annie,
Matce Panny Maryi.

Witaj Pani, Matko Matki Jezusa Pana,
Anno święta, tyś od Boga sierotom dana
Za patronkę w potrzebie,
Aby zawsze od ciebie
Pomoc mieli, żyć weseli,
O Anno święta!

Wszak są jawne po kościołach twe święte czyny.
Wyznają ci, co doznają twojéj przyczyny,
Bo kto cię wzywa szczerze,
Pewny skutek odbierze
W swém żądaniu, łask doznaniu,
O Anno święta!

Anno święta, wszak u Boga ty możesz wiele,
Zjednaj to nam zgromadzonym w świętym kościele,
U Jezusa miłego,
Dar miłosierdzia jego,
A Maryja niech nam sprzyja,
O Anno święta!

Na wojnach, w wodzie tonący i w różnéj trwodze,
Ma ratunek w niebezpiecznéj zbawienia drodze,
I rodzące matrony,
Doznają twéj obrony,
Łaskawości i litości,
O Anno święta!

Do twéj o Matko opieki i ja ubogi
Uciekam się ja, o Pani, pod twoje nogi,
Serce, myśli i słowa,
Weź babko Jezusowa,
A rządź nami jak sługami,
O Anno święta!

A gdy przyjdzie ów straszliwy moment przy zgonie,
Miéj o Matko! dusze nasze w swojéj obronie:
Wstawiaj się do Sędziego
Wespół