Ta strona została uwierzytelniona.
AUGUST STRINDBERG
Mąż przybył wieczorem do domu z kajetem nut i rzekł do żony:
— Po kolacji zagramy w cztery ręce.
— Czy przyniosłeś coś nowego? — zapytała żona.
— Kupiłem „Romea i Julję“. Czy znasz to?
— Tak, oczywiście. Nie pamiętam jednak, czy widziałam to kiedyś na scenie.
— O, to wspaniałe! Przypominam sobie to, jak sen młodzieńczy. Było to przed dwudziestu laty.
Po kolacji, gdy dzieci poszły spać i cisza zapanowała w domu, zapalił mąż świecę na pianinie, ustawił nuty. Na okładce widniały litografowane słowa: „Romeo i Julja“.
— Jest to najpiękniejsza kompozycja Gounoda, mam wrażenie, że nie jest zbyt trudna.