Przejdź do zawartości

Strona:PL Nossig - Manru.pdf/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ULANA. (zamyślona)

I musi gnać...

UROK.

Do swoich wciąż go ciągnie tam!

ULANA.
(zamyślona do siebie)

Co ja tu począć mam!

UROK.

On sam, on sam!
Szczęście podepce dla swych żądz!

ULANA.

O, Boże mój!

UROK.

To istny zbój!
Rabuje tobie życie!
Ciążą mu dziecię i żona...

ULANA.
(z powątpiewaniem patrzy na Uroka)

Ach, wiem jest obrona!

UROK.

Ulano!

ULANA.

Tak!
W jednem tem ma obrona!