Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

       90 „Zbliżył się wreszcie do nich, niebawem rycerze
„Ujrzeli go, a jeden zaraz głos zabierze:
„Patrzcie, to siłacz Zygfry z Żuław, rycerz prawy!
„Dziwne go między nimi czekały rozprawy.

       91 „Nibelung go i Szilbung uprzejmie przyjęli,
„A za radą lenników usilnie poczęli
„Prosić, by, co ma każdy z skarbu wziąć, przeznaczył.
„Błagali go gorąco, — nakłonić się raczył.

       92 „Więc do działu się wzięli. A mówią powieści,
„Że sto wozów klejnotów i pereł nie zmieści,
„W zasiekach też leżała złota moc potężna. —
„Wszystko miała Zygfryda dzielić ręka mężna.

       93 „Trud był wielki z podziałem; dali mu w nagrodę
„Sławny miecz Nibelungów, — lecz książęta młode
„Źle wyszli na rozjemcy, bo pod koniec sprawy
„Wszczął się spór, — przyszło snadnie do kłótni i wrzawy.

       94 „Chociaż mieli przy sobie dwunastu rycerzy
„Rosłych i w boju mężnych, Zygfryd gdy uderzy,
„Ścielą się duże chłopy trupem, przy nich legło
„I siedmiuset z drużyny, co w pomoc przybiegło.

       95 „Zygfryd pobił ich mieczem darowanym (miano
„Balmunga nosił oręż), więc kiedy poznano
„Siłę miecza i jak go dzierży rycerz młody,
„Oddali mu i ziemie i warowne grody.

       96 „Bogaci królewicze snem wiecznym posnęli, —
„Karzeł Alberyk tylko, gdy inni zginęli,
„Chciał pomścić swoich panów, ale poznał snadnie,
„Że przed siłą Zygfryda uledz mu wypadnie.