Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

       54 „A choćby tam był tylko jeden Hagen śmiały,
„Toć to wojownik butny, dumny i zuchwały —
„I boję się, że sprawa nie pójdzie ci składnie,
„Że nam twoich zalotów żałować wypadnie!“

       55 — „Żałować?“ krzyknie Zygfryd, „toć niedoczekanie!
„Będę prosił, — gdy prośbie zadość się nie stanie,
„Dobędę miecza, męztwa złożę im dowody,
„I zabiorę, co zechcę, i ziemie i grody!“

       56 — „Po cóż te groźby?“ ojciec niechętnie odrzecze,
„Gdy tam powiedzą, że ci w głowie walki, miecze,
„Nie miałbyś pewnie po co jeździć do Guntera.
„Znam go z dawna i brata jego, bohatera.

       57 „Siłą nie weźmiesz siostry tym mężom walecznym,
„Nie zda się krzyk, ni groźba. Lecz jeśli statecznym
„Sposobem chciałbyś jechać do króla w gościnę,
„To ci zbiorę życzliwych rycerzy drużynę!“

       58 — „Ja sam przecież nie myślę zaraz bójki zwodzić“ —
Rzecze Zygfryd — „i na to huf rycerski wodzić;
„Przecież wojny o pannę wieść nie mam ochoty,
„Ni z mieczem w dłoni moje poczynać zaloty!

       59 „Jeśli zaś walczyć przyjdzie, sam pójdę i na stu!
„Radbym przecież w orszaku mieć zuchów dwunastu,
„Dajcież mi tylu, ojcze!“ Więc druhom wyprawy
Kazał król wydać błamy i sukna postawy.

       60 A już się do królowej doniosła nowina
O śmiałem przedsięwzięciu, więc ją o los syna
Zdjęła trwoga, bo znała Burgundów zuchwałość,
I w komnacie niewieściej wszczął się płacz i żałość.

       61 Zygfryd młody co prędzej do matki pospieszył,
Zastał ją w łzach i troskach, więc z uśmiechem cieszył: