Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/242

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Każdy swoich a potem żywo na koń skacze.
— Gorzko na to niejedna niewiasta zapłacze.

       1521 Gdy rycerze do koni pospieszyli, stały
W koło smutne niewiasty i gorzko bolały,
Mówiło im przeczucie, ile to niedoli
Gotuje ta rozłąka, więc serce zaboli.

       1522 Wreszcie w drogę burgundzkie wyruszyły szyki;
W całej ziemi szlochanie, płacz, bolesne krzyki,
Wszędzie w żalu niewiasty i męże płakali,
Tamci jadąc wesoło na płacze nie dbali.

       1523 Jechało mężów tysiąc, a wszyscy okuci
W pancerz żelazny. Żaden z nich już nie powróci!
Po nich smutne niewiasty w domu pozostały. —
— Krymh ldę jeszcze rany Zygfryda bolały.

       1524 Skierowali się króla Guntera rycerze
W górę Menu, gdzie wschodnie frankońskie rubieże;
Wiódł ich Hagen z tą drogą obeznany całkiem,
A Dankwart, zuch burgundzki dzielny, był marszałkiem.

       1525 Do Szwanfeldu drużyna jechała z Frankonij
Szykiem dumnym i butnym, a poznałeś po niej,
Jakim się jej panowie rządzą obyczajem.
W dni dwanaście król stanął wreszcie nad Dunajem.

       1526 Dzielny Tronejczyk Hagen wysunął się przodem,
— Do pomocy on pierwszy pomiędzy narodem, —
Stanął, z konia na piasek skoczył nie leniwo
I rumaka do drzewa przywiązał co żywo.