Ta strona została uwierzytelniona.
ŚNIEŻYCA.
Nad polem wskróś — mgła blada.
Lekuchny, srebrny, suchy,
Wirując lotne puchy,
Śnieg pada.
Zawieja tańczy biała,
Pod niebem gdzieś swawolna,
A zaś się kładzie zwolna,
Omdlała.
W mar dziwnych korowody
Zaludnia dachy, ziemię,
Otula pnie, ogrody,
I drzemie.
Szeroki mir dokoła...
Pogrążon w niepamięci