Strona:PL Na drogach duszy.djvu/043

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bo dusza Muncha, to dusza proroka, co inaczej widzi jak zwykli ludzie, — dociera do praiłów, wyłania jądro wszechrzeczy.
Bo dusza jego pod taką gwiazdą porodzona, że swe najświętsze i największe wrażenia przeżywa w rzeczach takich, obok których ludzie obojętnie przechodzą, bo nigdy się one w ich duszy nie uświadomiają.
Dusza jego jest owego kosztownego rodzaju, że jest w stanie uchwycić to najskrytsze, najgłębsze źródełko, które zwolna rosnącą falą całą duszę zalewa — jest w stanie uchwycić pra-przyczynę naszych postanowień i czynów.
Bo aby coś we mnie wzbudziło uczucie, które mnie do obłędu doprowadzić może, bo aby mnie coś mogło popchnąć na drogę najwyuzdańszej rozpusty, dać mi nóż lub rewolwer w rękę, na to nie potrzeba jakichś dramatycznych scen, ni śmierci ukochanych, ani mordów, ani wszystkich tych okropnych rzeczy.
To dzieje się tylko w teatrze.
Aby dusza ma rozkwitła szałem miłości, na to starczy ciche, przelotne spojrzenie; aby dusza ma rozwichrzyła się szałem twórczym, na to starczy jakiś daleki dźwięk — i to przelotne spojrzenie, ten ukradkowy uścisk ręki, ten daleki dźwięk, ta drobna plama białej sukni — to są jedyne istotne praiły, z których się nasze najpotężniejsze uczucia wyłaniają, to są te ukryte źródła, z których zwolna sączą się nieodczuwane jeszcze nitki uczuć — a które zwolna rozrastają się w strumienie, kipią wściekłym zatorem, wirują odmętem wokół mózgu, aż w końcu wytryskują w górę geyzirem wielkiego uczucia, wielkiej cnoty lub zbrodni.
Te drobniuteńkie wrażenia zanikają w świadomości, rozwiewają się na wszystkie wiatry, gdyby nasienne pyły kwiatów jesiennych, ale w jednotysięcznej sekundy wrażenia tego została dusza zapłodnioną.
Co dotychczas artysta tworzył, to był już ów dokonany fakt duszy, już gotowy jej płód z wszystkiemi jego logicznemi połączeniami, logicznemi przyczynami, które mózg wymędrkował, a które są zwykle fałszywe.