Strona:PL Němcová Babunia 1905.pdf/285

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdy młody pan odnalazł młodą panią w komorze, gdzie musiała płakać, póki Jakub nie nadszedł, przystąpiła młoda para do rodziców; starosta miał w ich imieniu długą przemowę, dziękował za wychowanie i prosił o błogosławieństwo.
Wszyscy się rozpłakali.
Gdy nowożeńcy odebrali błogosławieństwo rodzicielskie, ujął starszy drużba młodą panią pod jedną, młodsza drużka pod drugą rękę, młody pan prowadził starszą drużkę, świadkowie przyłączyli się do starościny, drużbowie do drużek, i para za parą opuszczali izbę gościnną, z wyjątkiem starosty Marcina, który na czele sam kroczył i wsiadali do podwodów i karoc, które przed domem stały.
Drużki powiewały chusteczkami, śpiewały piosenki, drużby wtórowali. Tylko młoda pani płakała, oglądając się chwilami za siebie, gdzie w drugim powozie jechał pan młody z świadkami i starościną.
Widze się rozbiegli, a izba gościnna opróżniła się na chwilę. Stara matka siedziała sama przy oknie i patrzała za odjeżdżającymi i modliła się za dziecko, które już tyle lat miejsce jej w domowem gospodarstwie zastępowało i z świętą cierpliwością znosiło wszystkie jej humory, uważając je za konieczne objawy uciążliwej, długoletniej choroby matki.
Lecz wnet zaczęto w izbie gościnnej stoły ustawiać . nakrywać białymi obrusami. Gdzieś spojrzał, stała kucharka lub jakaś pomocnica kucharki. Pierwszą osobą, której wszystko było powierzone, była Tomaszowa. Wzięła chętnie na siebie obowiązek gospodyni domu, jak to już była uczyniła za panią młynarzową przy wiciu wianków.
Wracających z kościoła weselników przywitał gospodarz w progu pełnym puharem. Młoda pani przebrała się w inne szaty i zajęła miejsce u stołu; obok niej na pierwszem miejscu siedział młody pan.
Starszy drużba krzątał się około drużek, które mu podawały na swych talerzach „wysługę”, nakładając mu najlepsze kawałki. Za to mu starosta wymawiał, że się ma „jak Pan Bóg w raju!”