Strona:PL Němcová Babunia 1905.pdf/252

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gospodarz domu, żem wtedy wcale o to nie dbał, czy mnie kto brał za bohatera, czy za kobietę, nie byłem wcale ambitny. Podczas całych czternastu dni mojej służby wojskowej wzdychałem i płakałem, prawie nic nie jadłem, nic nie spałem.
— Więc tylko czternaście dni byliście żołnierzem? Toby się, myślę, Mili także podobało, gdyby mu dni za lata policzono, — rzekł pan młynarz uśmiechając się.
— Wszakbym ja się wcale nie był martwił, gdybym był wiedział, że dobry przyjaciel traktuje o moje wykupienie, i że brat się za mnie stawi. Zaskoczyła mnie nowina jak piorun z pogodnego nieba. Bratu się w wojsku podoba i bez porównania lepiej się nadaje na żołnierza aniżeli ja. Lecz nie myślcie, że ze mnie baba! Gdyby chodziło o rodzinę i ojczyznę, pierwszy bym do szeregu stanął. Nie wszyscy ludzie jednacy; jednemu się podoba to, drugiemu owo. Nie prawda, moja Teresko?
To mówiąc położył pan Proszek żonie rękę na ramieniu i spojrzał jej w oczy.
— Tak, tak, Janku! Ty należysz do nas, — odpowiedziała Babunia zamiast córki i wszyscy jej w duchu przyklasnęli, znając dobrze delikatne usposobienie gospodarza domu.
Gdy się przyjaciele rozeszli, weszła ukradkiem Krystyna do babusinej izby, i wyciągnąwszy ze zanadrza list, na którego pieczęci był odciśnięty guzik wojskowy, rzekła przyciszonym głosem:
— Mam list od Jakóba!
— To pięknie; cóż pisze? — zapytała Babunia, ciesząc się razem z dziewczyną.