Strona:PL Němcová Babunia 1905.pdf/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— To są ich dzieci, — odpowiedziała księżniczka, — a te, które je noszą, są ich dozorczyniami i opiekunkami. Gdy słońce świeci i jest gorący dzień, wynoszą je na słońce z ciemnych komórek, aby się wygrzały i lepiej rosły.
— A gdzież tedy są ich matki? — zapytała Adelka.
— Są w komórkach, — rzekła Hortenzya, — siedzą tam i znoszą jaja, aby mrówki nie wymarły. Ojcowie chodzą około nich, ciągle im coś opowiadają i rozweselają je, aby im się nie nudziło; te zaś mrówki, które tu oto biegają, to są robotnice.
— A jak one pracują? — zapytał Janek.
— Znoszą pokarm, — objaśniała dalej księżniczka, budują i poprawiają mieszkania, opiekują się dorastającemi dziećmi, czyszczą dom; gdy zaś umrze która z matek, grzebią ją; potem uważają, aby ich nieprzyjaciele nie napadli, a gdy to nastąpi, bronią swojej gromady. To wszystko jest zadaniem robotnic.
— A jak się porozumiewają, gdy nie umieją mówić? — dziwiły się dzieci.
— Chociaż mówić nie umieją, — odparła księżniczka, — i nie mają tak rozwiniętego rozumu jak naprzykład ludzie, to jednakowoż porozumiewają się na swój sposób. Wszak widzieliście, że pierwsza mrówka, która znalazła cukier, wnet pobiegła to innym powiedzieć, które się zaraz tu zbiegły. Widzicie, jak jedna się przy drugiej zatrzymuje, jak się dotykają, jakoby mimochodem chciały się ze sobą porozumieć; znów tu i owdzie zbierają się w małe gromady, i kto wie, o czem się one naradzają.
— A mają także pokoje i kuchnie? — zapytała Adelka.
— Kuchen nie potrzebują, bo nie gotują, ale pokoje mają dla dzieci i dla matek, sale dla robotnic; mają dom o kilku piętrach, z korytarzami i schodami, prowadzącymi z piętra na piętro.
— A jak budują, że im się gmach nie zawali? — pytały dzieci.
— Budują mocno; i gdy im tylko ktoś silniejszy budowy nie zepsuje, to ona sama się nie awali.