Strona:PL Němcová Babunia.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

to kuta baba; żeby nie ona, to jużby Wikta chyba nie żyła. — Słyszała te pochwały tak często, iż wreszcie sama uwierzyła, że swoją sztuką lekarską ocaliła życie dziewczynie.
Ale nie było jeszcze po wszystkiem. Wikta wprawdzie chodziła, wychodziła i na dwór, ale każdemu wydawała się obcą. Z nikim nie rozmawiała, na nikogo nie spojrzała, a oczy jej były jakby zamglone. Lecz kowalka pocieszała wszystkich, że to minie samo i uważała, że chora już opieki nie potrzebuje. Siostra Wikty, Marynia, sypiała z nią w komorze, jak dawniej.
Pierwszej nocy, gdy dziewczęta były w komorze same, Marynia przysiadła się do Wikty i z wielką serdecznością — bo to bardzo dobra dziewczyna — pytała siostrę dlaczego jest taka dziwna i czy jej co nie dolega. Wikta spojrzała na nią i nic jej nie odpowiedziała.
— Widzisz, Wikciu, chciałabym ci coś powiedzieć, ale nie wiem, czy bym cię nie pogniewała.
Wikta zakręciła głową i rzekła: — Mów śmiało, Maryniu!
— Wieczorem, zanim żołnierze wymaszerowali — zaczęła Marynia, ale ledwo to powiedziała, Wikta schwyciła ją za rękę i bez tchu pytała: — Wymaszerowali? A dokąd?
— Nie wiem, dokąd. Poszli sobie.
— Chwała Bogu! — westchnęła Wikta i ułożyła się do snu.
— Więc słuchaj, Wikciu, ale się na mnie nie gniewaj. Ja dobrze wiem, żeś ty tego czarnego strzelca znieść nie mogła, i będziesz się pewno na mnie gniewała, że z nim rozmawiałam.
— Tyś z nim rozmawiała? — zerwała się Wikta wielce zdumiona.
— Nie mogłam w żaden sposób odmówić mu rozmowy, bo mnie bardzo prosił. Ale nie spojrzałem na niego ani razu, bom się bała. Dawał mi jakieś zioła i prosił, żebym je dla ciebie ugotowała, to ci będzie lepiej. Powiedziałam mu, że od niego nic nie przyjmę; bałam się, żeby ci nie posłał lubczyka. Kiedy nie dałam się namówić, abym zioła dla ciebie przyjęła, rzekł do mnie: — W takim razie zrób dla mnie przynajmniej to jedno i powiedz Wikcie, że odchodzę, ale że nigdy o swojej obietnicy nie zapomnę; niech ona pamięta o swojej także. Spotkamy się! — Obiecałam mu, że ci to powtórzę, więc ci po-