Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 3.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dzień narodzin swej jedynej córki Blanki.
Młode dziewczę obróciło kartkę i przeczytało z uwagą kilka początkowych wierszy z księgi rodzajów:
„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. Ziemia była pusta, ciemności zalegały ją, a duch Boży unosił się nad wodami. Wtenczas rzekł pan Bóg, niech się stanie światło i stało się“.
Cud, jaki Przedwieczny zdziałał na początku, powtórzył się obecnie. Z czytaniem książki zaświecił promień światła w duszy dziewicy. Odtąd córka Vaubarona przez wiele miesięcy nie odwidzała wcale miejsca w opuszczonej części ogrodu, gdzie przedtem w cieniu odwiecznych drzew z ochotą siadywała, lecz przepędzała wolne godziny w swym pokoiku i z rozkoszą rozczytywała się w książce. Tu tylko oddawała się biblijnym studyom, bo domyślała się instynktowo, że tajemnicy posiadania książki doktorowi w żaden sposób wyjawić nie mogła.
Tak za pomocą nabytej książki Blanka z każdym dniem stawała się inną, wcale istotą, poznawała Boga. Do tego przeistoczenia całej jej moralnej istoty brakowało tylko jeszcze jednej rzeczy tj. miłości, lecz i to wkrótce bez jej wiadomości nastąpiło. W chwili, kiedyśmy przerwaną nić naszej powieści na nowo nawiązali, Blanka już kochała, choć jeszcze o miłości nawet wyobrażenia nie miała.
Pewnego wieczoru zbudził doktor Horner córkę Vaubarona z magnetycznego, uśpienia. Blanka czuła się ogromnie zmęczoną. Głowa jej pałała, pierś wzdymała się, a w oczach migotały jasne kręgi z